środa, 17 listopada 2010

środa, 10 listopada 2010

...płynie czas i nie omija nas...


Idę do domu bo jesień za oknem.
Ani słońca ani ciepła w dniu tym obecnym.

Kot to wolność, to niezależność, to indywidualność i piękno - polityka to jego przeciwieństwo...

sobota, 6 listopada 2010

~~~

Gość w domu i co robi mój kot? A właśnie, co on  robi. A no kiedy gość już wygodnie się rozsiądzie w fotelu, mój GC (Gimmy Cloudnine) podchodzi cichutko i miękko jak mgiełka, wącha, obchodzi delikwenta  to z jednej  to z drugiej strony, aż w końcu decyduje się na zajęcie miejsca na gościu. Dosłownie na nim. Siada wygodnie  (najlepiej jak jest to kobieta z obfitym, miękkim biustem np. moja mama hi hi ), wtula łepek w zagłębienie szyi   i ... zabójczo i uwodzicielsko mruczy. Każdego zdobędzie. Bez znaczenia czy facet czy kobieta. A ja? co ja na to? no cóż -czuję się trochę zdradzona, ale właściwe to on chce być tylko miły i gościnny i w ten właśnie sposób to wyraża. PRAWDA?! TO TYLKO O TO CHODZI! Tak to sobie tłumaczę hihihi.  A z moją zazdrością muszę poradzić sobie sama.